Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mdudi z miasteczka Golkowice. Mam przejechane 77087.39 kilometrów w tym 165.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024:
button stats bikestats.pl
Gminy:
2023:
button stats bikestats.pl
2022:
button stats bikestats.pl
2021:
button stats bikestats.pl
2020:
button stats bikestats.pl
2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl
2008:
button stats bikestats.pl
2007:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mdudi.bikestats.pl

Archiwum bloga

Tour de Babia

Sobota, 11 sierpnia 2018 · dodano: 12.08.2018 | Komentarze 0

7.30 budzik dzwoni - słyszę deszcz. Wraz z późniejszą godziną opady malały. Na tym wyjeździe postanowiłam pobawić się w "jestę bikepackingowcę" ;) (dzięki skrzysiek za torbę do testów!). Ekipa zgarnia mnie w Skawinie i w lekkiej mżawce docieramy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie tutejsza cukiernia serwuje nam wyśmienite ciastka i upragnioną kawę. Można jechać dalej. Nie ujeżdżamy jednak daleko, bo zatrzymuje nasz bar w Stryszawie i szoty advokata za 2.50 - polecamy to miejsce! Po drodze znowu musimy się zatrzymać, bo za wolno jedziemy dla kolarzy z wyścigu kolarskiego Memoriału im. H. Łasaka. Później już tylko rozglądamy się za obiadem, bo Norwegowie w swojej prognozie pisali, że po obiedzie ma już nie padać. Obiadu nie ma, ale jest sklep w Koszarawie i ... wychodzi słońce :D. Tutaj Paweł wpada na genialny pomysł, żeby skrócić trochę trasy jadąc przez Głuchaczki - sama o tym w domu myślałam patrząc na mapę, więc pomysł mi się podoba. Podjazd to jakaś masakra, słońce już świeci i nie pomaga, patrze na moje łydki i tylko widzę strużki potu ;). Wpadamy na bazę namiotową na Głuchaczkach i prawie tam zostajemy, klimat świetny, ognisko rozpalone, namioty rozbite, gra gitara. Postanawiamy jednak dojechać dziś do naszych wiat (piwa, kiełbasa i bułki Rocha postanowiły jednak nie jechać ;)). Słowo dojechać jest jednak na wyrost, bo najpierw musimy się przebić przez krzaki i wodę do drogi. Kąpiel stóp dzisiaj mamy już zaliczoną ;). Po podjechaniu wypychu docieramy do pierwszej wiaty, w której postanawiamy zanocować. Jest kulturka: konserwa odtworzona na stole, połowa gruszkówki, ognisko z rusztem, ławki, rzeczka obok. Naszych towarzyszy wiaty poznajemy godzinę po tym jak poszliśmy spać - wracają wtedy z malowania słupków.

Nowe gminy[2]: Koszarawa, Lipnica Wielka
Kategoria >100, Gminobranie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ntrum
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]