Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mdudi z miasteczka Golkowice. Mam przejechane 77046.90 kilometrów w tym 165.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2024:
button stats bikestats.pl
Gminy:
2023:
button stats bikestats.pl
2022:
button stats bikestats.pl
2021:
button stats bikestats.pl
2020:
button stats bikestats.pl
2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl
2008:
button stats bikestats.pl
2007:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mdudi.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:454.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:01
Średnia prędkość:17.91 km/h
Maksymalna prędkość:57.30 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:45.41 km i 2h 15m
Więcej statystyk
  • DST 21.20km
  • Czas 01:02
  • VAVG 20.52km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo

Wtorek, 29 października 2013 · dodano: 29.10.2013 | Komentarze 0

Na ścianke
Kategoria <50


  • DST 25.50km
  • Czas 01:12
  • VAVG 21.25km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pracowe kręcenie

Poniedziałek, 28 października 2013 · dodano: 28.10.2013 | Komentarze 0

Wyjątkowo wyprawowym.
Kategoria <50, Do/Z pracy


  • DST 70.00km
  • Czas 05:20
  • VAVG 13.12km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

KoRNO – mój pierwszy rajdn na orientację

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 6

Pierwszym rajdem na orientację miała być Galicja Orient, ale … nie wyszło ;). Na szczęście miesiąc później było KoRNO :). Do bazy w Kozubniku przyjeżdżamy rano w sobotę po pobudce o 5 rano. Spotkanie z organizatorami i odebranie numerków startowych. O 9.15 następuje odprawa i rozdanie map. Stwierdzamy, że nie malujemy mapy mazakiem, bo to zamazać nam informacje o drogach ;). Po szybkiej analizie stwierdzamy, że robimy najpierw dużą pętlę, a mała z podjazdem na Hrobaczą zostawiamy na koniec.

PK 13 – drzewo
Pierwszy punkt nawigacyjnie prosty. Jedziemy z bazy wzdłuż jeziora, gdzie odbijamy na Żar. Przy parkingu stacji kolejki podbijamy nasz pierwszy punkt. Jako zupełni laicy w tej dziedzinie poznajemy perforator i możliwość stworzenia różnych wzorków za pomocą odpowiedniego ułożenia szpilek – wcześniej zastanawialiśmy się, czy wszędzie będą takie same dziurkacze ;).
Pierwszy punkt © mdudi


PK19 – Pomnik ofiar wypadku
Zjazd z PK13 jazda 948 i podbijamy drugi punkt ;). Jest pięknie, gdyby tylko nie ten wiatr w twarz.

PK17 – zespół piwnic
Gdyby nie KoRNO pewnie nigdy bym tu nie dojechała. W Łękawicy znajdują się piwnice kamienne pochodzące z przełomu XIX i XX wieku, niektóre z nich używane są do dzisiaj. Najpierw szukamy punktu jakieś 100 m za blisko, później jakieś 200 m za daleko, aż w końcu trafiamy.
Piwnice, ale nie te dobre © mdudi

Ule, dużo uli © mdudi

Piwnice te dobre © mdudi


PK16 – sklep – bufet
Z 946 odbijamy do Łysiny. Czeka nas 1,5 km konkretnego podjazdu. Zresztą znak o obowiązku używania łańcuchów na oponach mówi sam za siebie, żaden znak z procentami tego nie oddaje ;).
Na punkcie jest bufet – każdy dostaje butelkę Oshee, sezamki i ciastka – miło :). Przy sklepie spotykamy tubylca, który nachalnie próbuje nam tłumaczyć jak mamy jechać, żeby dowalić innych grupom. Tutaj też zauważamy, że zapomnieliśmy o PK 14 w Ślemieniu :/. Był on na rogu mapy, a ja akurat miałam mapę złożoną – jakbyśmy użyli mazaka, to byśmy o nim nie zapomnieli ;). No cóż – frajerstwo debiutantów ;). Nie mamy ochoty się wracać do tego punktu i robić jeszcze raz podjazdu do Łysiny – 90 minut kary. Po powrocie do domu sprawdziłam, że gminy Ślemień nie miałam zaliczonej – podwójna porażka ;).

PK 20 – drzewo przy skale Zamczysko
Szybki dojazd z PK16. Najpierw za daleko pojechaliśmy zielonym szlakiem, ale chwilę później z góry zauważyliśmy punkt.
Zamczysko © mdudi


PK 15 – pomnik

Przyjemny zjazd zielonym szlakiem chwila asfaltu i kolejny punkt do kolekcji.

PK 18 – Przełęcz

Ostry podjazd z PK 15 – kolejny z serii – łańcuchy na opony obowiązkowe. Po dojeździe do 781 już lajtowy dojazd na przełęcz Kocierską. Z przełęczy pięknym zielonym szlakiem zjeżdżamy na Przełęcz Targanicką. Punkty z dużej pętli zaliczone. Czas na małą pętlę.
Zielony z Kocierskiej © mdudi

Na przełęczy Targanickiej © mdudi

Pogodna pogoda © mdudi


PK1 – Schronisko

Bardzo przyjemny zjazd z przełęczy do Porąbki – piękna droga, drzewa wokół. Ponownie jedziemy odcinek, który robiliśmy rano – jakieś 2km. Zaczynamy naszą walkę na Hrobaczą. Po jakimś 1km podjazdu jest sklep, gdzie tankujmy i wylewamy wodę na twarz, bo słońce nie pomaga na podjeździe. 4,5 i 470m przewyższenia mówi mapa – lekko nie będzie ;). Pod górę nie spotykamy nikogo, jedynie wszyscy zjeżdżają – okazuje się, że to ludzie z trasy rekreacyjnej. Zamotałam się na podjeździe i nie pamiętałam, czy schronisko miało być na 56 czy 57 km, pesymistycznie założyłam 57. 56 km i jest schronisko - ufff :).
KoRNO © mdudi

Widok z Hrobaczej © mdudi


PK4 – drzewo nad urwiskiem
Z Hrobaczej jedziemy czerwonym szlakiem i tutaj trzeba się wbić na azymut po stromym urwisku do kamieniołomu. Odbijamy ze szlaku i jedziemy chwile leśną drogą. Rowery zostawiamy na górze i schodzimy w dół, doszliśmy aż do domów – to jednak nie tu. Do rowerów udaję wrócić się bezbłędnie – punktu nie zaliczamy: 60 minut kary. Wbiliśmy się za daleko na zachód, ale za to gmina Kozy zaliczona ;). Odpuszczamy już ten punkt. Pozostał tylko …

PK3 – ruiny zamku Wołek

Na mapie wyglądało prosto. Jakieś 1 km czerwonym szlakiem, skręt 90stopni w lewo, dojazd do niebieskiego szlaku, przecięcie go, dojazd do niebieskiego rowerowgo i już jesteśmy w domu ;).
A naprawdę było tak ;): po 1 km na czerwonym szlaku skręt w lewo jak to w planach było. Dojeżdżamy do miejsca gdzie powinien być niebieski i go nie ma. Nie jedziemy więc w dół tylko odbijamy w prawo, gdzie spotykamy niebieski szlak. Spotykamy też tu ludzi z pieszej trasy, z którymi próbujemy obczaić jak dotrzeć na punkt. Na mapie żadnych dróg nie ma już zaznaczonych, a tu co chwilę jakąś drogę widzimy ;). Odbijamy w końcu z niebieskiego i z pomocą miejscowych dojeżdżamy do punktu. Niebieski rowerowy jest tylko na mapie :/. Pozostaje szybki zjazd drogą zwózkową i asfaltem do bazy.

Pierwsze zawody na orientację zaliczone :), 2 punkty nie zdobyte, zabawa przednia. Z racji tego, że na Giga były tylko 3 kobiety, dostaję dyplom i medal za zajęcie 3. miejsca :D. Organizacja bardzo dobra, punkty pokrywały się z mapą. Szkoda tylko, że musieliśmy wracać wieczorem do domu. Fajnie byłoby zostać i zintegrować się trochę. Ale na to przyjdzie jeszcze czas :).

  • DST 21.80km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miastowo

Czwartek, 24 października 2013 · dodano: 24.10.2013 | Komentarze 0

Na ścianke i z powrotem.
Zachów w Krakowie © mdudi
Kategoria <50


  • DST 35.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 20.39km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pracowo-ściankowo

Wtorek, 22 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 0

Do pracy na rowerze, później jazda na ściankę i z powrotem pod pracę, skąd już samochodem do domu.
Kategoria <50, Do/Z pracy


  • DST 62.80km
  • Sprzęt Ghost AMR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klazyk AZS

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 17.10.2013 | Komentarze 0

9 lat temu na wyjeździe z AZSem do Zakopanego pogoda nie rozpieszczała. Lało konkretnie. Kadra prowadząca zaproponowała jakiś lajt asfaltowy, wtedy MC(jeden ze Szprych) się oburzył "Ale jak to, mam jeździć w deszczu po asfalcie, przecież będę cały mokry, jedźmy w teren" ;) i tak pojechaliśmy terenem na Gubałówkę i dalej do Chochołowa. Błota było mnóstwo, widoki jakie pamiętam, to błoto na przednim kole. Dziś natomiast pogoda iście letnia - żałowałam, że krótkich spodni nie wzięłam. Na Gubałówkę, nietradycyjnie, wyjechaliśmy czerwonym szlakiem, chwila prowadzenia, a reszta podjeżdżalna. Na Gubałówce nastąpiła najtrudniejsza część wycieczki, czyli slalom wśród turystów, ale daliśmy radę i nikt nie został potrącony ;). Do Chochołowa jedziemy genialnym czerwonym szlakiem, otwarty teren, widoki na Tatry i Babią :). W Chochołowie tradycyjny obiad "U Śliwy" - polecam :). Jazdę kontynuujemy żółtym szlakiem ze Słowacji, gdzie na wysokości Witowa zjeżdżamy na asfalt i kierujemy się w stronę Kir. Z Kir do Zakopanego ciśniemy Drogą pod Reglami - interwałowy odcinek, z fajnym zjazdem po schodach chyba u wylotu Doliny Strążyskiej.


Ekipa © mdudi


W stronę Gubałówki © mdudi


Na czerwonym szlaku © mdudi


Widoki rozpieszczają © mdudi


Pocztówkowe foto © mdudi


Troche lansu © mdudi


Zjazd © mdudi



  • DST 68.60km
  • Sprzęt Ghost AMR
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamagurze

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 16.10.2013 | Komentarze 0

Warczące Szprychy obchodziły 10-lecie i nie wypadało nie być :). Startujemy z naszej bazy z Murzasichla i atakujemy niebieskim szlakiem do Kacwina. Po drodze można obserwować kolory pięknej jesieni :). Czasami butujemy, czasami też przejeżdżamy szlak, ale tragedii nie ma ;). Do Kacwina jednak wszyscy nie dojeżdżamy - Karolina z bolącym biodrem po upadku i Sara zawracają. W Niedzicy lądujemy na pizzy, skąd zółtym szlakiem jedziemy w stronę Łapszanki. Czuć obiad na podjeździe, a do tego zatoki coraz bardziej dają o sobie znać. Z Jurgowa odbijamy na Brzegi, gdzie jest konkretny podjazd asfaltem. Więkoszść z nas na górze odpuszcza i krótszą trasą wraca do bazy.
Tatry na horyzoncie © mdudi


Jesień © mdudi


Jesień © mdudi


Jesień © mdudi


Jesień © mdudi


Pieniny gdzieś tam majaczą © mdudi


Jesień © mdudi


Trasa:


  • DST 25.70km
  • Czas 01:18
  • VAVG 19.77km/h
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pracowe kręcenie

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 0

Kategoria Do/Z pracy, <50


  • DST 110.50km
  • Czas 05:40
  • VAVG 19.50km/h
  • VMAX 57.30km/h
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plan B

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Miało być połączenie przyjemnego z przyjemnym, czyli wypad w skały na rowerze, aby się powspinać. Niestety pogoda rano nie była tak piękna jak wczoraj, a zimnymi dłońmi nie lubię się wspinać. Dlatego też wprowadziłam w życie plan B, czyli zaliczenie dwóch gmin: Trzciana i Żegocina, chyba je kiedyś już odwiedziłam, ale nie byłam pewna ;). Nagroda za zaliczenie, było lokalne piwko w Szczyrzycu ;).

Zaliczone gminy: Trzciana, Żegocina

Widoczność była dobra, nawet Tatry można było dostrzec:


Kościół w Łapanowie:


Kawałek trasy jechałam szlakiem owocowym:


Jedno na miejscu, drugie do domu ;)


Stabilna podpora:


Pod koniec dnia nawet słońce wyszło:
Kategoria >100, Gminobranie


  • DST 13.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 21.67km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Sprzęt Merida Kalahari 510
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 04.10.2013 | Komentarze 0

Kategoria Do/Z pracy, <50