Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mdudi z miasteczka Golkowice. Mam przejechane 83498.90 kilometrów w tym 165.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.00 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2025:
button stats bikestats.pl
Gminy:
2024:
button stats bikestats.pl
2023:
button stats bikestats.pl
2022:
button stats bikestats.pl
2021:
button stats bikestats.pl
2020:
button stats bikestats.pl
2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl
2008:
button stats bikestats.pl
2007:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mdudi.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wyprawki

Dystans całkowity:4246.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:183:37
Średnia prędkość:15.15 km/h
Maksymalna prędkość:97.56 km/h
Suma podjazdów:17625 m
Maks. tętno maksymalne:174 (89 %)
Maks. tętno średnie:119 (61 %)
Suma kalorii:25678 kcal
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:65.34 km i 4h 22m
Więcej statystyk

Antywyprawka IV

Sobota, 14 listopada 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0

Gminy[4]: Szczytna, Duszniki Zdrój, Radków, Mieroszów



Antywyprawka III

Piątek, 13 listopada 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0

Kategoria <50,100>, Wyprawki


Antywyprawka II

Czwartek, 12 listopada 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0




Gminy[1]: Stoszowice


  • DST 89.70km
  • Czas 06:00
  • VAVG 14.95km/h
  • Podjazdy 1197m
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antywyprawka I

Środa, 11 listopada 2015 · dodano: 21.11.2015 | Komentarze 1

Kolejna, trzecia już, antywyprawka miała najwięcej wspólnego z ideą antywyprawki. Prawie do końca nie wiadomo było gdzie się spotykamy, ani kiedy wyjeżdżamy do Wrocławia. Część spotkała się wieczorem/w nocy na przełęczy Tąpadła. Ja z Furmanem koło południa dotarliśmy do Sobótki z Wrocławia na rowerach. W Sobótce spotykamy się z resztą antywyprawkowiczów: morsem, Jackiem, Jeloną, podjazdami i tranquilo. Jazdę kontynuujemy objeżdżając masyw Ślęży. Dopada nas też pierwszy deszcz, ale na szczęście szybko przechodzi. W Dzierżoniowe żegnamy Jelonę i morsa. Po zakupach na wieczór ruszamy na przełęcz Jugowską - jest trochę podjazdu ;). Z przełęczy odbijamy na szuter w krainę mgły i mżawki - lampki idą w ruch, ale i tak niewiele w tych warunkach widzę. Nocujemy na Polance Bielawskiej - udaję się rozpalić ognisko, dobrze, że kupiłam kiełbasę ;).



Masyw Ślęży



Góry Sowie


Ognisko na Polance Bielawskiej

Nowe gminy [8]:Kąty Wrocławskie, Kobierzye, Sobótka, Marcinowice, Dzierżoniów - obszar wiejski, Dzierżoniów - teren miejski, Pieszyce, Nowa Ruda - obszar wiejski


  • DST 72.30km
  • Czas 04:27
  • VAVG 16.25km/h
  • Podjazdy 899m
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bożocielne Bieszczady IV

Niedziela, 7 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

O 4 rano budzimy się na wschód słońca, nie śpię w namiocie, więc wystarczy, że otworzę oczy i mam piękne widowisko. Później drzemka do 7. Zjeżdżamy do Kalwarii Pacławskiej, Munio zostaje jeszcze na grzbiecie i odwiedza go straż graniczna – przyjaźnie pogawędzili, nic się nie przyczepili do naszego noclegu. Na ostatniej przeprawie przez rzeczkę przez płyty betonowe zaliczam upadaek – takie były oglonione, że nawet iść było ciężko. Następnie jedziemy wzdłuż rzeki Wiar, gdzie jest pusto. Najcięższy podjazd asfaltowy przez Góry Słonne robimy w największym słońcu. W Lesku jemy obiad i po pokonaniu jeszcze jednego podjazdu meldujemy się w Tarnawie. Serwujemy sobie i rowerom kąpiel w rzece i dopiero wtedy możemy ruszać do domu. To był świetny wypad: towarzystwo nam się zgrało, terenowe odcinki bardzo mi się podobały, nawet pchanie ;), no i Bieszczady :)











Nowe gminy[3]: Bircza, Olszanica, Lesko


  • DST 68.30km
  • Czas 05:22
  • VAVG 12.73km/h
  • Podjazdy 1095m
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bożocielne Bieszczady III

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Mimo bliskości granicy ukraińskiej nikt nas nie niepokoił w nocy. Okazuje się, że drogi, która jest na mapie nie ma w terenie i dlatego zjeżdżamy do Lipia, a nie do Michniowca. W Rabe stwierdzamy, że dość tego asfaltu i przez łąki, druty kolczaste i drogę zrywkową przebijamy się do Moczar. Wysoka trawa tnie nogi, pokrzywy parzą, ale humory dopisuję, łąki są piękne :). Podczas gdy Beata ląduje w pokrzywach, ja zaliczam klasyczne OTB, na szczęście rower upada obok. Chwilę wcześniej Kris w w tym samym miejscu zaprezentował akrobatyczny skok. W Moczarach wbijamy na asfalt i doliną Stebnika przejeżdżamy przez Góry Słonne. Oczywiście nie mogło obyć się bez niespodzianek i napotykamy się na oberwaną drogę i musimy przeprawiać się przez rzekę. Za Krościenkiem powstaje mały bunt, Marzena idzie negocjować z Iwem, żeby nie odbijać w teren tylko jechać asfaltem ;) (moje pocięte nogi jej za to dziękowały ;)). Iwo zgadza się, choć ze smutkiem stwierdza „tam mogło być fajnie...”. Końcówka dnia to Połoninki Kalwaryjskie – genialne miejsce. Postanawiamy zostać tam na nocleg, pomimo ewentualnej wizyty straży granicznej. Oglądamy zachód słońca i zapalamy ostatnie ognisko na tym wyjeździe, ty razem w korytku. Postanawiam spać pod gołym niebem, na ławce :).

fot. marg

 



Nowe gminy[2]: Ustrzyki Dolne, Fredropol


  • DST 50.10km
  • Czas 05:23
  • VAVG 9.31km/h
  • Podjazdy 1229m
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bożocielne Bieszczady II

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Dzień drugi to na początek w większości spacerek do Krywego. Z tego co pamiętam to o 14 mieliśmy jakieś 10 km zrobione ;). Słońce daję w kość, dość długo okupujemy miejsce pod sklepem w Zatwarnicy. Kris je burżujskie kanapki ze smalczykiem i kiełbasą ;). W Nasicznem sprawdzamy bazę na ewentualny zlot i ciśniemy do Lutowisk, gdzie czeka już na nas Munio. Z Lutowisk oczywiście jedziemy w teren i błądzimy sobie po lasach blisko Ukrainy ;). Wyjeżdzamy na drogę której miało nie być i zaszywamy się wśród borówek.
 
fot. marg

  



Kategoria <50,100>, Wyprawki


  • DST 61.40km
  • Czas 04:57
  • VAVG 12.40km/h
  • Podjazdy 1262m
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bożocielne Bieszczady I

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Iwo na forum podrozerowerowe.info rzucił pomysł, aby weekend czerwcowy spędzić w Bieszczadach. Pomysł podchwyciło kilka osób i tak w czwartek rano spotykamy się w Kalnicy w następującej ekipie: ja, Tereska, Iwo, Marzena, Beata i Kris. Jako, że jest długi weekend odpuszczamy popularne miejscówki, a jedziemy w te bardziej dzikie :). Przed Baligrodem dołącza do nas jeszcze na kilka godzin Teodor - mój dobry znajomy z Cisnej. Pokazuje nam lokalne atrakcje, m.in. poszukiwanie diamentów marmaroskich (każdy z nas takiego posiadł;)). W Baligrodzie odwiedzamy jedyny dzisiejszego dnia sklep . Robimy zaopatrzenie na wieczorne ognisko, ja sobie kupuję jeszcze Gazetę Bieszczadzką (wszystko przez cinka ;)). W Stężnicy Teodor od nas się odłącza pod pretekstem presji czasu, ja i tak wiem, że wiedział jak będzie wyglądać nasza dalsza droga i stiwerdził, że nie ma sensu pchać się w to błoto. My natomiast na początku szutrem, później koleinami, błotem i ostro pod górę zdobywany przełęcz Hyrcza i zjeżdżamy do Łopienki zobaczyć cerkiew. Połoniny po raz pierwszy ukazały się naszym oczom :). Z Łopienki szutrami wzdłuż Wetliny docieramy do Trywolnego. W Trywolnym rozbijamy namioty i rozpalamy ognisko, towarzyszy nam rechot żab, w pewnym momencie mam wrażenie, że alarm w samochodzie się włączył, a to tylko żaby.


Nowe gminy [2]: Zagórz, Czarna


  • DST 73.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • Sprzęt Centurion Backfire 300
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spontaniczna małopolska aka Wyprawka 15 i 3/4 dz.2

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 10.03.2015 | Komentarze 0

Większość z nas (3 osoby) chciała być w okolicach 15 w Krakowie, dlatego też trasa nie była już tak klucząca. Rano zaczynamy od podjazdu na przełęcz Widomą, skąd podziwiamy Tatry. Przez Piekiełko i Szczyrzyc dojeżdżamy do Dobczyc, gdzie zostajemy obdarowane tulipanami z okazji Dnia Kobiet (dzięki Iwo ;)).




Trasa:
Gminy:
Limanowa - obszar wiejski i miejski


Spontaniczna małopolska aka Wyprawka 15 i 3/4 dz.1

Sobota, 7 marca 2015 · dodano: 10.03.2015 | Komentarze 0

Kaha przyjeżdżała do Krakowa i chciała pojeździć po małopolsce - zebraliśmy się w sześć osób i pociągiem ruszyliśmy do Bochni. Nocleg mieliśmy zaplanowany w schronisku  w Rozdzielu (polecam!). Z Bochni do Rozdziela najkrótszą drogą jest 34 km, my zrobiliśmy ich 90 - trasa była mocno klucząca. Zawitaliśmy nad jezioro Rożnowskie, gdzie zrobiliśmy sobie siestę na pomoście :). Trasa z dużą ilością górek, dla mnie po długim śnie były mocno odczuwalne ;). Pierwsza setka w sezonie :D.




Trasa:
Gminy:
Brzesko, Iwkowa